poniedziałek, 16 czerwca 2014

4 rozdział



-Bo widzę że do siebie pasujecie-Odpowiedziałam
-Dziewczęta ponieważ wasza praca się kończy możecie iść do domu
-Jade do zobaczenia tutaj
-No pa
 Szłam w kierunku domu szybko weszłam do góry i zaczęłam się ubierać wybrałam to https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTmjSVdShEJ8KKF4cIhLjem9yjOPEkX-pxE_AJcaGRcdp3Non9p ,
Szłam do restauracji  i zauważyłam jakby ktoś mnie śledził byłam blisko restauracji obróciłam się i zobaczyłam Harrego  ubranego w dresy
-A czemu się ty tak ładnie ubrałaś przecież idziemy na spacer-Powiedział
-Na serio to na początku powiem ci że Londyn znam na pamięć  kiedyś mieszkałam tu z moim ojcem tak jakoś 6 lat a później przeprowadziłam się z ojcem do Australii.
-Ale nadal tego nie rozumiem-Powiedział Loczek (Harry)
-No bo ty kochasz Jade prawda
-No tak
-A umówiłam ciebie z nią na randkę –Powiedziałam
-A to dzięki a jak byś wcześniej powiedziała to bym się inaczej ubrał
-Dobra Harry choć tam –Powiedziałam zauwarzając sklep z garniturami
-Ok więc  wybiorę  garnitur -Powiedział Hazza wchodzący do sklepu
Po chwili zobaczyłam Harrego był pięknie ubrany nie dało się od niego odciągnąć wzroku a jego zielone oczka błyszczały.
-Pacz co zostałem od sprzedawcy-Powiedział Harry wyciągający bukiet kwiatów
Harry i ja razem weszliśmy do restauracji Zajęliśmy miejsca  i po chwili ujrzałam Jade wyglądała pięknie https://encryptedtbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTuY3Juv457oBF4nP6obi6XHK2bSs2Os1Kuhlar9YW7jnPDjKu .Harry wyciągnął bukiet kwiatów i wręczył go Jade.
-Hej Sus Hej Harry-Przywitała nas Jade.

-Harry w końcu muszę ci to powiedzieć-Powiedziała Jade
-Słucham-Odpowiedział Loczek
-Loczku nie jestem z tobą bo mam narzeczonego dzisiaj mam Lot o 18 do Włoch .
-Dobra Jade rozumiem mogłaś powiedzieć mi wcześniej -Powiedział Hazza
-No mogłam muszę Lecieć Kocham was Pa będę tęsknić
-Paaaa my też –Powiedział Harry
-To co chce panienka do zamówienia -Powiedział Harry
-To ja poproszę sałatkę  –Powiedziałam
-A ja poproszę Pizze margaritę -Powiedział Loczek
Po chwili przynieśli nasze dania wyglądały wspaniale zjadłam kęs po kęsie gdy skończyłam razem z Harrym poszliśmy zapłacić
-Poproszę 40 euro
-Proszę –Powiedział Hazza
-Dziękuje
-Reszty nie trzeba
-Do widzenia
-Dzięki Hazzuś -Powiedziałam
-Ależ nie ma za co-zostałem  zaproszony na imprezę kumpla idziesz ze mną
-Oki
Razem z Harrym dotarliśmy do wielkiego domu jego kolegi Louisa.

      **Oczami  Nialla**
-Zobaczyłem wchodząca  przed Harrym dziewczynę była prze piękna włosy miała rozpuszczony a jej loczki wyglądały cudnie.
-Hej Niall poznaj mają koleżankę Susan-Powiedział Harry
-Na szczęście tylko są przyjaciółmi-Powiedziałem w myśli
-Hej ja mam na imię Niall - Przedstawiłem się blondynce -Wyglądasz wspaniale
-Dziękuje-Odpowiedziała zarumieniając się
Poszedłem do Barmana mojego dobrego kolegi Paula
-Co Horan podoba ci się Susan-Powiedział Paul
-No nie –Odpowiedziałem
-A przyznaj że ma ładne ciałko-Powiedziała Paul robiąc dziwną pinę
-No tak-Odpowiedziałem kierując na nią wzrok.
-Horan ty byś ją nie przeleciał co nie
-Nie a może tak-Odpowiedziałem
-Chłopcu z Irlandii stań się w  końcu mężczyzną-Powiedział
-No dobra a jak tego nie zrobię?-Spytałem
-To nie ,to jaaa to zrobię-Powiedział szczęśliwy -Horan pacz jak się podrywa laski podejdę do tej Susan i poproszę numer.
-Ok. Powiedziałem
                    Paul podszedł do Sus i zaczął rozmawiać.
   **Rozmowa Susan z Paulem **
-Hej piękna mam na imię Paul a ty ?-Powiedział Paul
-Hej ja mam na imię Susan-Odpowiedziała
-A dała byś mi swój numer-Spytał Paul
-I jeszcze czego- Odpowiedziała-Czym prędzej dała bym twojemu kumplowi-Powiedziała Susan kiwająca w kierunku Niala

Czytasz=Komentujesz
Przepraszam za błędy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz