wtorek, 24 czerwca 2014

6 rozdział


-A tu nie jest romantycznie -Powiedział z rozbawieniem Paul-Zostańmy dobrymi przyjaciółmi  a o tym zapomnijmy

-No dobrze ja już zapomniałam bo do niczego nie doszło -Odpowiedziałam

-Tylko uważaj na Nialla- Powiedział Paul z troską

-Ale dlaczego ?-Spytałam
-On chcę cię tylko przelecieć-Powiedział Paul i już go nie widziałam -Bo on chcę cię tylko przelecieć -Powiedział Paul i zniknął mi z oczu


                                                          Oparłam się o mur rzuciłam telefon prosto na ulice  i zaczęłam

płakać,

-czemu ja mam takiego pecha-Powiedziałam w myśli .

Dobra musze się wziąść się do porządku , Wstałam i ruszyłam w

stronę domu  zadzwoniłam do szefa z telefonu stacjonarnego i  
weszłam do domu zaczęłam się przebrać przebrałam się w to ale kórtkę odłożyłam na wieszak zrobiłam koka poprawiłam mój lekki makijaż









zeszłam na dół zrobić kakao i nagle ktoś dzwonił do drzwi o kazało się                                                       że to Zayn razem z Perrie. Otworzyłam drzwi proszę wejdźcie

-Coś chcecie do pici

No jasne  poprosimy Kakao -Oki już się robi -Powiedziałam podchodząc robiąc  kakao dobrze że

zrobiłam więcej przyniosłam i usiadłam na przeciwko Zayna i Perrie

Nagle zaczął mi dzwonić zastępczy telefon piosenka mojego ulubionego zespołu         

One direction Piosenka BSE przypomniała mi o tym zespole a  Zayn był bardzo podobny do Zayna Malika,

-Odrzuciłam telefon i usiadłam spowrotem na miejsce

-Sus nie przedstawiłem ci się do kładnię przedstawić  ja śpiewam w zespole a moje nazwisko to    Malik

-O kurczę nie wieże a twój kolega to Niall Horan 

-No jak chcesz razem z Perrie i 4 chłopakami przyjdziemy  
Na Wigilię

-No oki na noc o 20 30 macie być albo przed
-No będziemy ale  teraz musimy się zbierać -Na razie i do zobaczenia-I jeszcze jedno to dla ciebie przyjście obowiązkowe i wejscie za kulisy przyjdź z koleżanką
-Otworzyłam kopertę koncert on nie kłamał ale jeszcze się przekonam pierwszy rząd na przeciwko sceny, Dobra przyjdę ,I nagle dzwonek do drzwi.O nie to blondyn co ja mu powiem nie wiem najlepiej nie otwierać .Ale dobra powiem ze nie mogę i koniec. Otwarłam i zobaczyłam Horana w garniturze i z  był ubrana w sukienkę ,A gdy go ujżałam jego błękitnę oczka błyszczały a wyglądał prze cudnie nie umiem mu odmówić ale jednak po tym co zrobił musiałam
-Hej Susan a ty jeszcze nie gotowa
-Nie dowiedziałam się całej prawdy tylko mi powiec czy z każda dziewczyna to robisz przyznaj się
-      Ale nie wiem o co ci chodzi ?  
-Nie a co Paul mi mówił ze ci zależy tylko na przeleceniu  mnie i innych dziewczyn ,
-Nie to nie prawda       
-No dobra i tak ci nie wierze Paul mówił bardzo przekonywująco
-Aha to nie mam na co liczyć
-No lepiej idź do domu
-No dobra Pa sus-Powiedział Niall i spuścił głowę w dół
Zamknęłam drzwi i zadzwoniłam do mojej najlepszej przyjaciółki
-Hej Mag (skrót od  Margaret )
-Hej Susan dobrze ze dzwonisz dawno się nie widziałyśmy
-No bo teraz ten mój brat przyrodni i przezprowacka
-Aha no ja też tylko ze mieszkam w Domu  w samym centrum Londynu - A może przyjedziesz do mnie na święta z Australii   
-No tak cię składa że mieszkam w Londynie od paru dni i to ja chciała bym Cię zaprosić do mnie ale żebyś przyjechała do mnie wcześniej możesz nawet dziś  i mam dla ciebie bilet na koncert 1D i wejściówkę za kulisy
-Nie żartujesz?-Spytała Mag
-Nie  została od Zayna od mojego brata
-No ty przyjadę pakuje się i niedługo będę
-No ul ,Happily 17 C
-No już jadę Do zobaczenia
-No do zobaczenia
**Godzinę później **
Nagle ktoś dzwonił dzwonikiem zobaczyłam Margaret
Dziewczyna w kręconych  blond włosach błękitnych oczach to była Margaret z podręczną walizką i z małą torebką .
-Hej Sus
-Hej Mag
-Co dzisiaj robimy ?-Spytała Mag
-No nie wiem najpierw chodźmy do kuchni zrobimy kolacje jesteś na sto procent głodna co nie ?
-No jasne -Odpowiedziała Margaret
Poszłam do kuchni i zrobiłam naleśniki
-Ile zjesz Mag bo ja jednego
-A ja dwa naleśniki -Powiedziała Mag
Po chwili naleśniki były już zrobione ,
-Proszę
-Dziękuje
Po chwili mój talerz tak jak Mag był pusty
-Poszłyśmy do góry
-Ja śpię na łóżku
-A ja z tobą zgadzasz się Mag
-No jasne
-Poszłam się kąpać i od razu po moim wykąpaniu poszła się kąpać Margaret
Poszłam spać a obok mnie spała Mag byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami więc nie wstydziliśmy się razem spać .Z resztą moja rodzina była trochę spokrewniona z rodzina Mag,
 
 
----------------------------------------------------------------------------------------------------
O to nowy rozdział przepraszam za błędy .Nowy rozdział już w Czwartek proszę komentujcie .
I jak podobało się :-)
 















 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz